Siatkarki Enea Klubu Siatkarskiego Piła uległy w sobotni wieczór PMKS Nike Węgrów 1:3. Była to pierwsza porażka w tym roku kalendarzowym oraz pierwsza porażka w tym sezonie przed własną publicznością.
Mecz rozpoczął się od bardzo wyrównanej gry. Remis 1:1, 3:3, 5:5, 7:7. Po autowym ataku Natalii Godlewskiej miejscowe wyszły na prowadzenie 10:9. Jednak już po chwili znów był remis, tym razem po 10. Następnie w kilku akcjach kapitalnie w obronie zagrała Magdalena Piekarz, która broniła mocne ataki przyjezdnych. Po jednej z tych obron, punkt po kontrze zdobyła Daria Dąbrowska i Piła wyszła na prowadzenie 15:13. Po autowej zagrywce Oliwii Jankowskiej, pilanki prowadziły 20:17. Od tego momentu do głosu doszły przyjezdne, które zaczęły świetnie grać w ataku. Po chwili zrobiło się 21:21, a kolejnym punktowym atakiem popisała się Joanna Waszyńska. Końcówka seta była bardzo emocjonująca i gra toczyła się punkt za punkt, aż do stanu 27:29, kiedy to Oliwia Urban zaatakowała w aut.
Druga partia to od samego początku prowadzenie gości. Po bloku Natalii Godlewskiej i Oliwii Jankowskiej zrobiło się 1:5. O czas poprosił trener Damian Zemło. Po krótkiej przerwie gra pilanek nie poprawiła się. Przyjezdne dalej kontrolowały przebieg spotkania i po ataku blok aut Godlewskiej było 3:8. Przyszła pora na zmiany. Na boisku pojawiły się Aleksandra Deptuch, Katarzyna Góźdź oraz Urszula Bogacz. I właśnie to pilska atakująca dała mały sygnał do walki zdobywając punkt na 8:12. W zespole z Węgrowa kapitalnie grała jednak Joanna Waszyńska, po ataku której przyjezdne prowadziły 11:17. W końcówce drugiej odsłony KS Piła zbliżył się nieco do rywalek, ale ostatecznie set zakończył się wynikiem 22:25 po autowej zagrywce Urszuli Bogacz.
W trzecim secie to miejscowe zaczęły mocniej. Pilanki weszły na wyższe obroty i grały naprawdę skutecznie. Po sprytnym zagraniu Weroniki Pisarskiej KS prowadził 8:6. Do ciekawej sytuacji doszło chwilę później, kiedy w polu zagrywki stanęła Jagoda Michałek. Sędzia odgwizdał błąd ośmiu sekund i przyznał punkt pilankom. Zrobiło się 11:8. Nike zaczęło popełniać błędy, a Enea KS zaskoczył w bloku i powiększył prowadzenie do stanu 14:8. Dalej gospodynie kontynuowały dobrą grę i po delikatnym ataku Darii Dąbrowskiej prowadziły już 20:13. Ostatnia piłka w tej partii należała ponownie do Darii, która tym razem mocnym atakiem zakończyła seta wynikiem 25:16.
W czwartej partii pilanki prowadziły jednym punktem, aż do stanu 7:8, kiedy to trener Zemło poprosił o czas. Od tego momentu przyjezdne doszły do głosu i zaczęły odskakiwać pilankom. Po ataku z drugiej linii Natalii Godlewskiej zrobiło się 9:14. Przy stanie 11:16 druga przerwa dla Piły. Po bardzo dobrych zagrywkach Oliwii Jankowskiej Nike prowadziło 11:19. Po chwili było już 13:24 po ataku Mai Orzyłowskiej. Co prawda miejscowe zdobyły jeszcze pięć punktów, ale nie pomogło to w uzyskaniu dobrego wyniku. Set zakończył się rezultatem 18:25 i całe spotkanie zwycięstwem PMSK Nike Węgrów 1:3.
Sobotnia porażka to dopiero druga przegrana KS Piła w historii przed własną publicznością. Wcześniej w Pile zdołała wygrać tylko ekipa z Jankowa Przygodzkiego i było to w rozgrywkach drugiej ligi. Czasu na regeneracje nie będzie za dużo, bo już jutro starcie z KS BAS Kombinat Budowlany Białystok. Początek meczu o godzinie 16.
Enea Klub Siatkarski Piła – PMKS Nike Węgrów 1:3 (27:29, 22:25, 25:16, 18:25)
MVP: Jagoda Michałek
Enea Klub Siatkarski Piła: Oliwia Urban, Alina Bartkowska, Daria Dąbrowska, Emilia Szubert, Wiktoria Pisarska, Kamila Kobus, Magdalena Piekarz (libero) oraz Katarzyna Góźdź, Urszula Bogacz, Aleksandra Deptuch, Agnieszka Czerwińska, Julia Rajewska
PMKS Nike Węgrów: Martyna Piszcz, Joanna Waszyńska, Oliwia Jankowska, Natalia Godlewska, Maja Orzyłowska, Jagoda Michałek, Paulina Wiśniewska (libero), Weronika Dutkiewicz (libero) oraz Monika Głodzińska, Karolina Hochołowska, Dominika Surlit, Julia Okulus