W sobotni wieczór w Olsztynie odbyła się gala XTB KSW 108. W walce wieczoru zmierzyli się Adam Soldaev i Leo Brichta. Pilskim akcentem tej gali była walka Marcina Wójcika z Ibragimem Chuzhigaevem.


Main event zakończył się nokautem w wykonaniu Soldaeva, czym potwierdził on swoją wysoką pozycję w wadze piórkowej. Dla nas jednak naistotniejsze było to, co działo się chwilę wcześniej. Marcin Wójcik wszedł do klatki KSW, mierząc się z numerem jeden kategorii półciężkiej Ibragimem Czuzhigaevem. Pilanin może i nie był faworytem tego starcia, jednak do pojedynku przystąpił niezwykle zmotywowany.


The Giant będący numerem dwa tej kategorii wagowej bardzo ciężko trenował i przygotowywał się do tej walki. Efekty tej pracy widać było w klatce. Od samego początku obaj zawodnicy poszli na mocną wymianę ciosów, co obaj odczuli. Uderzenia jednego i drugiego ważą naprawdę dużo, co skutkowało zachwianiem Polaka, a także zapoznaniem się z matą podopiecznego Mameda Chalidowa.


W drugiej rundzie zawodnicy ponownie prowadzili walkę w stójce. W pewnym momencie Marcin Wójcik poszedł po obalenie, następnie dosiad i zdobył plecy rywala. Wtedy zaczęło się obijanie przeciwnika, które zostało przerwane przez sędziego. Taka decyzja oznaczała jedno – Polak wygrał walkę przez TKO w rundzie drugiej.


Teraz przed Marcinem zasłużony odpoczynek, a później? Być może kolejna walka o pas kategorii półciężkiej, gdzie czeka mistrz Rafał Haratyk.